www.kresowiak.fora.pl
Kresowiacy tęsknią za swoją Krainą
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.kresowiak.fora.pl Strona Główna
->
Wspomnienia, opisy, relacje
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
administracyjne
Polacy na Kresach
----------------
Historia Kresów
drzewa rodowe
wyszukiwarki rodowe
Wspomnienia, opisy, relacje
Dzień dzisiejszy
Galeria foto-video
Poszukiwania rodzin, krewnych i znajomych
----------------
Lwów i województwo
Sokal i okolice
Stanisławów i powiaty
Tarnopol i powiaty
Wołyń i powiaty
Wilno i powiaty
Nowogródek i powiaty
Podlasie i powiaty
Polesie i powiaty
Pozostałe Ziemie Kresowe
Uroda i zdrowie
----------------
życie zawodowe i rodzinne
zdrowie i choroba
Księga Gości
----------------
Podziękowania i zaproszenia
Oferty i propozycje
Giełda, wolontariat, usługi
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
R.J.
Wysłany: Nie 17:40, 14 Lut 2010
Temat postu:
Szczególnie utkwiła mi w pamięci pewna kwietniowa Rezurekcja w katedrze lwowskiej w pogodne i cieple popołudnie Wielkiej Soboty.
Uroczystą procesję wokół katedry prowadził ks. abp metropolita lwowski w otoczeniu duchowieństwa i całej świty z prezydentem miasta, wojewodą i innymi osobistościami; szły różne stowarzyszenia jak np w staropolskich strojach członkowie Bractwa Kurkowego, orkiestra wojskowa, przy wtórze dzwonów , salw armatnich ze wzgórza cytadeli; nieprzeliczone tłumy wiernych. Wszystko to stwarzało niezapomniany urok, nastrój, radość ze świąt, wiosny, szczęśliwego dzieciństwa i cudownego dnia.
Jaśko
Wysłany: Nie 17:40, 14 Lut 2010
Temat postu:
Do świecenia szło się do pobliskiego kościoła Bernardynów, gdzie w krętym krużganku biegnącym wzdłuż nawy kościelnej - rozkładało się koszyczki, częściej talerzyki w białych serwetach zawiązywanych w cztery rogi, a rozwiazywanych na czas święcenia.
R.J.
Wysłany: Nie 17:39, 14 Lut 2010
Temat postu:
Muszę również wspomnieć, że w czasach mojego dziecinstwa, oprócz najprzeróżniejszych wybornych wędlin był zwyczaj kupowania szynki surowej do gotowania. Nie była to jednak taka zwyczajna, dzisiejsza szynka. Była to mianowicie cała tylna noga wieprzowa z kością zamarynowana, a nastepnie wspaniale na złocisty kolor wędzona. Gotowało się ją w całości w domu, a potem leżała sobie w jadalnym pokoju na ozdobnej misce, na bocznym stole.
Dopadał ją kiedy kto chciał, by trzymając jedną ręką za kość, drugą ukroić sobie plaster soczystej szynki. Uwierzcie mi, żadna inna wędlina z półmiska nie smakowała tak, jak ta właśnie. Nigdy - po wojnie nie zdarzyło mi się jeść takiego specjału, jak ta ówczesna lwowska szynka.
M.A.
Wysłany: Nie 17:38, 14 Lut 2010
Temat postu:
U znajomych baranka wypiekano z ciasta w specjalnej formie. Wspólnie z dziećmi znajomych miałyśmy wielką ochotę już w święta spróbować jak smakuje, ale baranek dość potężnych rozmiarów musiał przetrwać w nietkniętej postaci przez całe święta, a potem okazywało się, że nie był taki smaczny na jakiego wyglądał.
R.J.
Wysłany: Nie 17:38, 14 Lut 2010
Temat postu:
W domu - przedświąteczne porządki: pachniały wywoskowane posadzki, w kuchni - pieczenie, smażenie, gotowanie itp czynności. Dzieci zajęte były sporządzaniem kolorowych pisanek, wcześniej posiany owies wyrastał bujnie i wysoko tak, że wstawiony weń baranek tonął w zieleni.
R.J.
Wysłany: Nie 17:37, 14 Lut 2010
Temat postu: Święta we Lwowie
Zawsze bardzo lubiłam Święta Wielkanocne. Wiosnę czuło się i widziało wszędzie: na ulicach, w domu. Moje miasto piękniało z dnia na dzień. W parkach, skwerach, ulicach drzewa i krzewy okrywały się leciutką, seledynową mgiełką tak miłą dla mego dziecinnego oka. Na placach, przeważnie przy kościołach można było kupić wiązanki pierwszych, wiosennych, leśnych kwiatów: kosmate liliowe sasanki, niebieskie przylaszczki, śnieżyczki.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin